Sprzedaż samochodu, choć może nie należy do najtrudniejszych czynności, może jednak przysporzyć pewnych kłopotów, zwłaszcza osobom nieprzyzwyczajonym i robiącym to po raz pierwszy. Czym trzeba się zająć, chcąc korzystnie zbyć prywatne auto?

Sprzedaż samochodu drogą indywidualną

Na początek trzeba oczywiście skompletować dokumentację, poprawić pojedyncze drobne usterki, które z łatwością i niewielkim kosztem można wyeliminować. Następnie pozostaje dokładnie go wypolerować, umyć i wyczyścić. W przygotowywanym ogłoszeniu zawsze trzeba opisywać dokładnie stan pojazdu. W jego przedstawieniu pomagają również dobrej jakości zdjęcia.

Kiedy już znajdzie się kupiec i wszystkie szczegóły zostaną dogadane, koniecznie trzeba spisać umowę, choćby najzwyklejszą umowę sprzedaży. Trzeba w niej precyzyjnie opisać obie strony sprzedaży. Ważne jest też dokładne przedstawienie faktycznego stanu naszego samochodu, żeby nie dać kupującemu podstaw do sięgnięcia po uprawnienia przynależne mu z rękojmi. Gdyby pojawiła się jakakolwiek niewyszczególniona w ogłoszeniu i na umowie usterka, kupujący zyskuje pełne prawo do odstąpienia od zakupu, zwrotu pojazdu, a sprzedający wówczas musi niezwłocznie oddać całą otrzymaną kwotę.

Inna droga sprzedaży ? pośrednicy: komis, skup aut

Nie każdy musi mieć ochotę na przeprowadzanie tych wszystkich działań w pełni samodzielnie. Niekiedy łatwiej jest zlecić to specjalistom, którzy profesjonalnie zajmują się sprzedażą pojazdów. Zanim jednak podejmie się decyzję o dostarczeniu samochodu komisantowi, trzeba dogadać z nim warunki sprzedaży i zabezpieczyć swoje interesy. Trzeba podpisać umowę o pośrednictwie handlowym. Komisant zobowiązuje się do sprzedaży w jego imieniu powierzonego mu auta. W tej sytuacji stronami finalnej umowy będzie komisant i kupujący. Komitent w umowie ma określoną konkretną kwotę (lub procent wartości), który otrzyma po dokonaniu transakcji. Warto zatem zadbać o określenie dolnej granicy, która będzie w satysfakcjonować sprzedającego, a nie będzie tylko przyczynkiem do rozżalenia lub złości. Ponadto jeśli komisantowi udałoby się sprzedać auto w wyższej cenie, również jest zobowiązany do przekazania jej właścicielowi pojazdu.

Jak wygląda sytuacja co do odpowiedzialności za wady ukryte pojazdu w tej sytuacji? Jak zostało to powiedziane wcześniej, umowa sprzedaży jest tu zawierana między komisantem a kupującym. Sprzedający (komitent) nie występuje w niej jako żadna ze stron. Pełna odpowiedzialność za usterki i wady spada zatem na pośrednika. Właściciele komisów nie są jednak bezbronni. Mają prawo dochodzić roszczeń odszkodowawczych. Nie warto zatem myśleć, że oszukując podczas oddawania auta w komis, wyjdziemy z sytuacji zwycięsko.

Zalety komisów

Komis umożliwia bezpieczne zbycie pojazdu. Nie ma tu możliwości czy ryzyka, że pojazd lub należna za niego kwota nie dotrą do sprzedającego. Może być to rozciągnięte w czasie. Najchętniej kupowane są pojazdy stosunkowo popularnych marek, jak: Audi, BMW, Opel. Daje to gwarancję dostępności części, a w przypadku zakupu pojazdu używanego, trzeba się liczyć z tym, że prędzej, czy później na pewno okażą się one potrzebne.

Należy pamiętać, że również komisantowi zależy na jak najszybszym zbyciu naszego samochodu, za który bierze przecież odpowiedzialność, a na dodatek musi go u siebie garażować, co jest dla niego kosztem.

Komisant jest zobowiązany do zabezpieczenia pojazdu oraz dbania o niego, żeby jego stan nie ulegał pogorszeniu. Stąd tak ważne jest dokładne opisanie samochodu w umowie komisowej, żeby nie było wątpliwości w jakim stanie trafił on do sprzedawcy. Dzięki temu obie strony będą zabezpieczone na przyszłość. Jeśli jednak doszłoby do kradzieży lub uszkodzenia mienia, komitent ma prawo dochodzić swoich praw do odszkodowania za poniesione szkody.

Jaka forma sprzedaży jest korzystniejsza?

Niestety, nie ma jednego idealnego rozwiązania, które byłoby najkorzystniejsze. Zanim podejmiemy decyzję trzeba koniecznie przeanalizować wszystkie za i przeciw sprzedaży drogą indywidualną oraz z pomocą pośredników. Jeśli zdecydujemy się na działania na własną rękę, mamy szanse zarobić więcej, jednak będzie to od nas wymagało większych nakładów pracy. Pośrednik wypracuje dla nas może trochę niższą kwotę, ale zdejmie z nas sporą ilość obowiązków, zajmie się pojazdem, będzie go u siebie garażował, umawiał się na kolejne spotkania i rozmawiał z potencjalnymi kupującymi. To naprawdę sporo pracy, za którą należy mu się wynagrodzenie. Pozwala nam spać spokojnie i nie myśleć o sprzedaży, oczekując tylko na telefon i przelew. Rozwiązanie tego typu jest zdecydowanie dla osób ceniących wygodę i komfort, które niekoniecznie chcą spędzać godziny przy dopracowywaniu wyglądu samochodu. albo też dla osób, które nie dysponują dużą ilością wolnego czasu, żeby spotykać się z potencjalnymi zainteresowanymi na jazdy próbne i oględziny. Nie ma jednego wyjścia, trzeba sprawdzić, co będzie korzystniejsze. Decyzja zawsze należy przecież do właściciela.